– Brawo Zgorzelec!

Graliśmy! I ugraliśmy 84 457,93 zł oraz 713,79 euro i 321 koron czeskich. Nie o rekordy w tej zbiórce chodzi, ale tak, rekord padł. W tegorocznym, zgorzeleckim finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy uzbieraliśmy o prawie 15 tysięcy więcej, niż przed rokiem. Na ulicach miasta kwestowało 125 wolontariuszy, puszki ustawione były w 22 firmach, trzy były stacjonarne, a i w licytacjach przeprowadzonych w Miejskim Domu Kultury, gdzie w tym roku mieściło się jądro orkiestrowych zdarzeń, udało się uzbierać całkiem pokaźną kwotę. Dość powiedzieć, że za 800 zł kupiony został miś z czerwonych róż, a za 1000 zł grafiki Krystyny Adler. Nowych właścicieli zyskał także fragment dębu z Puszczy Zgorzelecko-Osiecznickiej sprzed 2800 lat, koszulki sportowców – w tym piłkarzy Zielińskiego, Podolskiego, czy Boruca. Wzięciem cieszyły się chleby z niemieckiej piekarni Hübner, specjalnie tłoczone tablice rejestracyjne, czapki, maskotki oraz vouchery na różnego rodzaju usługi: masaże, animacje dla dzieci, czy też kolacje w restauracji Sushi i Żareckim Gaju. Były vouchery na zabiegi kosmetyczne, do salonu tatuażu, a nawet na loty dronem! W domu kultury zaśpiewały kapele Tacy Sami, Pogranicze. Zatańczyli emeryci ze Zgorzeleckiego Klubu Seniora, tańczyły dzieci, zespół Inna Show, a przepiękne koncerty dały chór Państwowej Szkoły Muzycznej I i II stopnia w Zgorzelcu oraz Zgorzelecka Orkiestra Mandolinistów im. T. Grudzińskiego. Wystąpił Jurek Stachyra i podopieczni Ernestyny Adamowicz z zajęć wokalnych w MDK. Wokół gmachu zapłonęły ogniska, gdzie można było upiec kiełbaski, a obok stanęły też stoiska z ciepłą grochówką i bigosem. Można było obejrzeć z dziećmi wóz strażacki, wielkie ciężarówki i zupełnie małe samochody elektryczne. Oj działo się! Szefowa zgorzeleckiego sztabu Aneta Hajduczek tak podsumowała niedzielne wydarzenia:  

31 Finał dobiegł końca. Szczerze przyznam, ta niedziela minęła jak sekunda. Kompletnie nie wiem jak to się stało. Chciałam Wam podziękować. Miejski Dom Kultury w Zgorzelcu dziękuję, że możemy czuć się u Was jak w domu. Budynek wygląda pięknie i oczywiście tworzy niesamowity klimat. Ale czym byłby budynek bez ludzi? Całej ekipie: Jackowi Kadłubickiemu, Tomaszowi Szeremecie, Piotrowi Zaryckiemu oraz oczywiście Januszowi Pawulowi składam gorące podziękowania za wsparcie, za muzykę, za wszystkie drobne detale. Panu burmistrzowi Rafałowi Groniczowi dziękuję za akceptację pomysłów. Wydziałowi Promocji UM za banery, plakaty, wydarzenia – wszystko było na najwyższym poziomie. Majce Frykowskiej dziękuję za upór i determinację. Za talent do pozyskiwania tego, co potrzebne, za czas z nami spędzony. Gdzie diabeł nie może, tam Majkę pośle. Stowarzyszeniom i instytucjom: To Wy nakręcacie motor naszego finałowego grania! Miejska Biblioteka Publiczna w Zgorzelcu, Qrka Wodna i Minionki – dzięki Wam od razu weselej, a i w brzuchach pusto nie było. Interclub Femina Zgorzelec, Ochotnicza Straż Pożarna w Trójcy, Fundacja Nasze Dzieci, Cyrkus, dziewczyny z Okrzei, zgorzeleckie szkoły, CITRONEX, Parkrun Park Nadnyski, Zgorzelecki Klub Seniora… Szanowni Państwo jesteście niesamowici. Dziękuję też artystom za występy. Ukłony do KPP w Zgorzelcu za zapewnienie bezpieczeństwa wolontariuszom. I wreszcie! Drodzy wolontariusze bez Was nie byłoby nas. Uwielbiam Wasz entuzjazm, uśmiech, radość i chęć pomocy. Sztabowi mojemu najbliższemu dziękuję za godziny pracy, za herbatę, za słowa jeszcze tylko 61 puszek i koniec Cudownie jest być tak zmęczonym i jednocześnie mieć satysfakcję, że z grupą ludzi jakich ma się obok siebie, można osiągać sukcesy – napisała na swoim profilu na FB Aneta Hajduczek.

A my, dom kultury, dołączamy się do tych wszystkich podziękowań! Siema!

Do góry