– 11 listopada, godz. 15 zaśpiewajmy Niepodległej

Scheduled Wydarzyło się

Burmistrz Zgorzelca, Starosta Zgorzelecki, Państwowa Szkoła Muzyczną I i II stopnia im. Feliksa Nowowiejskiego oraz Miejski Dom Kultury w Zgorzelcu zapraszają na wydarzenie pod nazwą „Wspólne śpiewanie pieśni patriotycznych”. Spotkajmy się 11 listopada o godz. 15.00 w MDK i zaśpiewajmy dla Niepodległej.

 

Polski Hymn Narodowy – Mazurek Dąbrowskiego
Słowa: Józef Wybicki

Jeszcze Polska nie zginęła,
kiedy my żyjemy.
Co nam obca przemoc wzięła,
szablą odbierzemy.

Marsz, marsz, Dąbrowski,
z ziemi włoskiej do Polski.
Za twoim przewodem
złączym się z narodem. x2

Przejdziem Wisłę, przejdziem Wartę,
będziem Polakami.
Dał nam przykład Bonaparte,
jak zwyciężać mamy.

Marsz, marsz, Dąbrowski,
z ziemi włoskiej do Polski.
Za Twoim przewodem
złączym się z narodem. x2

Jak Czarniecki do Poznania
po szwedzkim zaborze,
dla ojczyzny ratowania
wrócim się przez morze.

Marsz, marsz, Dąbrowski,
z ziemi włoskiej do Polski.
Za Twoim przewodem
złączym się z narodem. x2

Już tam ojciec do swej Basi
mówi zapłakany:
“słuchaj jeno, ponoć nasi
biją w tarabany.”

Marsz, marsz, Dąbrowski,
z ziemi włoskiej do Polski.
Za Twoim przewodem
złączym się z narodem. x2

 

Rota
Muzyka: Feliks Nowowiejski
Słowa: Maria Konopnicka

 Nie rzucim ziemi skąd nasz ród,
Nie damy pogrześć mowy,
Polski my naród, polski lud,
Królewski szczep piastowy.
Nie damy by nas zgnębił wróg!

Tak nam dopomóż Bóg!
Tak nam dopomóż Bóg!

Do krwi ostatniej kropli z żył
Bronić będziemy ducha,

Aż się rozpadnie w proch i w pył
Krzyżacka zawierucha.
Twierdzą nam będzie każdy próg.

Tak nam dopomóż Bóg!
Tak nam dopomóż Bóg!

Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz,
Ni dzieci nam germanił!
Orężny wstanie hufiec nasz,
Duch będzie nam hetmanił.
Pójdziem, gdy zabrzmi złoty róg.

Tak nam dopomóż Bóg!
Tak nam dopomóż Bóg!

Nie damy miana Polski zgnieść,
Nie pójdziem żywo w trumnę.
Na Polski imię na jej cześć
Podnosim czoła dumne.
Odzyska ziemię dziadów wnuk.

Tak nam dopomóż Bóg!
Tak nam dopomóż Bóg!

 

Ułani, ułani malowane dzieci
Muzyka: melodia ludowa
Słowa: autor nieznany

Ułani, ułani, malowane dzieci
Niejedna panienka za wami poleci

ref.: Hej, hej ułani, malowane dzieci
Niejedna panienka za wami poleci

Niejedna panienka i niejedna wdowa
Za wami ułani polecieć gotowa

ref.: Hej, hej ułani, malowane dzieci
Niejedna panienka za wami poleci

Nie ma takiej wioski, ani takiej chatki
Żeby nie kochały ułana mężatki

ref.: Hej, hej ułani…

Nie ma takiej chatki, ani przybudówki
Żeby nie kochały ułana żydówki

ref.: Hej, hej ułani…

Babcia umierała jeszcze się pytała
Czy na tamtym świecie, ułani będziecie

ref.: Hej, hej ułani…

Jedzie ułan, jedzie, szablą pobrzękuje
Uważaj dziewczyno, bo cię pocałuje

ref.: Hej, hej ułani…

 

Warszawianka
Muzyka: Karol Kurpiński
Słowa: Casimir Delavigne
Przekład: Karol Sienkiewicz

Oto dziś dzień krwi i chwały
Oby dniem wskrzeszenia był!
W gwiazdę Francji Orzeł Biały
Patrząc, lot swój w niebo wzbił
A nadzieją podniecany
Woła na nas z górnych stron:
«Powstań Polsko, skrusz kajdany,
Dziś twój tryumf albo zgon».

Hej! kto Polak na bagnety!
Żyj, swobodo, Polsko żyj!
Takim hasłem cnej podniety
Trąbo nasza wrogom grzmij! (bis)

O Francuzi! Czyż bez ceny
Rany nasze dla was są?
Spod Marengo, Wagram, Jeny,
Drezna, Lipska, Waterloo?
Świat was zdradzał, my dotrwali:
Śmierć czy tryumf – my gdzie wy.
Bracia! my wam krew dawali:
Dziś – wy dla nas nic – prócz łzy?

Hej! kto Polak…

Tocz, Polaku, bój zacięty,
Ulec musi dumny Car,
Pokaż jemu pierścień święty,
Nieulękłych Polek dar;
Niech to godło ślubów drogich
Wrogom naszym wróży grób,
Niech krwią zlane w bojach srogich
Nasz z wolnością świadczy ślub.

Hej! kto Polak…

Grzmijcie bębny, ryczcie działa,
Dalej! dzieci w gęsty szyk;
Wiedzie hufce Wolność, Chwała,
Triumf błyska w ostrzu pik.
Leć, nasz orle, w górnym pędzie,
Sławie, Polsce, światu służ!
Kto przeżyje, wolnym będzie;
Kto umiera, wolnym już.

Hej! kto Polak…

 

O mój rozmarynie rozwijaj się
Słowa: Wacław Denhoff- Czarnecki i autorzy nieznani

O mój rozmarynie, rozwijaj się!
o mój rozmarynie rozwijaj się
Pójdę do dziewczyny, pójdę do jedynej,
zapytam się – [bis]

A jak mi odpowie – nie kocham cię,
a jak mi odpowie nie kocham cię,
ułani werbują, strzelcy maszerują,
zaciągnę się – [bis]

Dadzą mi konika cisawego,
dadzą mi konika cisawego
i ostrą szabelkę, i ostrą szabelkę
do boku mego. – [bis]

Dadzą mi manierkę z gorzałczyną,
dadzą mi manierkę z gorzałczyną,
ażebym nie tęsknił, ażebym nie tęsknił
za dziewczyną. – [bis]

Dadzą mi szkaplerzyk z Matką Boską,
dadzą mi szkaplerzyk z Matką Boską
żeby mnie broniła, żeby mnie broniła
tam pod Moskwą. – [bis]

Powiodą z okopów na bagnety,
powiodą z okopów na bagnety,
Bagnet mnie ukłuje, śmierć mnie pocałuje
ale nie ty. – [bis]

 

Tam na błoniu błyszczy kwiecie
Muzyka: Wenzel Robert Gallenberg
Słowa: Franciszek Kowalski

Tam na błoniu błyszczy kwiecie,
stoi ułan na widecie,
a dziewczyna jak malina
niesie koszyk róż.
Stój, poczekaj, moja duszko
skąd tak drobną stąpasz nóżką?
Jam z tej chatki, rwała kwiatki
i powracam już.

Oho! Próżne twe wymówki,
pójdziesz ze mną do placówki.
O, ja biedna, sama jedna,
matka czeka mnie!.
Stąd Moskale o pół mili,
pewnie ciebie namówili.
Ja nieboga, nie znam wroga,
nie widziałam, nie.

Może kryjesz wrogów tłuszczę?,
Daj buziaka, to cię puszczę.
Ja nie taka, dam buziaka,
tylko z konia zsiądź!
Z konia zsiądę, prawo złamię,
za to kulę w łeb dostanę.
Jakiś prędki, dość twej chętki
bez buziaka bądź!

Niech to życie ma kosztować,
muszę ciebie pocałować.
Żal mi ciebie, jak Bóg w niebie,
bo się zgubisz sam.
A gdy wartę mą porzucę
lub szczęśliwie z wojny wrócę?
Bądź spokojny, wrócisz z wojny,
to buziaka dam!

 

Przybyli ułani pod okienko
Słowa:  Feliks Gwiżdż

Przybyli ułani pod okienko, [bis]
Pukają, wołają:  puść panienko! [bis]

O Jezu, a cóż to za wojacy? [bis]
Nie bój się otwieraj to czwartacy! [bis]

Przyszliśmy tu poić nasze konie, [bis]
za nami piechoty całe błonie. [bis]

O Jezu, a dokąd Bóg prowadzi?  [bis]
Warszawę odwiedzić byśmy radzi.  [bis]

Gdy zwiedzim Warszawę, już nam pilno, [bis]
zobaczyć to nasze stare Wilno .[bis]

 A z Wilna już droga jest gotowa, [bis]
prowadzi prościutko aż do Lwowa. [bis]

 

Białe róże
Muzyka Mieczysław Słobódzki
Słowa: Kazimierz Wroczyński 

Rozkwitały pąki białych róż,
Wróć, Jasieńku, z tej wojenki już,
/Wróć, ucałuj, jak za dawnych lat,
Dam ci za to róży najpiękniejszy kwiat./x2

Kładłam ci ja idącemu w bój,
Białą różę na karabin twój,
/Nimeś odszedł, mój Jasieńku, stąd,
Nimeś próg przestąpił, kwiat na ziemi zwiądł./x2

Ponad stepem nieprzejrzana mgła,
Wiatr w burzanach cichuteńko łka.
/Przyszła zima, opadł róży kwiat,
Poszedł w świat Jasieńko, zginął za nim ślad./x2

Już przekwitły pąki białych róż
Przeszło lato jesień zima już
/Cóż ci teraz dam, Jasieńku, hej,
Gdy z wojenki wrócisz do dziewczyny swej./x2

Jasieńkowi nic nie trzeba już,
Bo mu kwitną pąki białych róż,
/Tam pod jarem, gdzie w wojence padł,
wyrósł na mogile białej róży kwiat./x2

Nie rozpaczaj, lube dziewczę, nie,
W polskiej ziemi nie będzie mu źle.
/Policzony będzie trud i znój,
Za Ojczyznę poległ ukochany twój./x2

 

Pierwsza Kadrowa
Słowa:  Tadeusz Oster- Ostrowski i Wacław Kazimierz Łęcki

Raduje się serce, raduje się dusza,
gdy Pierwsza Kadrowa na wojenkę rusza.

Oj da, oj da dana, kompanio kochana,
nie masz to jak Pierwsza, nie!

Chociaż do Warszawy mamy długą drogę,
przecież jednak dojdziem, byle by iść w nogę.

Oj da, oj da dana …

Gdy Moskal, psiawiara, drogę nam zastąpi,
kulek z mannlichera nikt mu nie poskąpi.

Oj da, oj da dana …

Kiedy wybijemy po drodze Moskali,
ładne warszawianki będziem całowali.

Oj da, oj da dana …

Chociaż w butach dziury i na portkach łaty,
to Pierwsza Kadrowa pójdzie na armaty.

Oj da, oj da dana …

A gdy się szczęśliwie zakończy powstanie,
to Pierwsza Kadrowa gwardyją zostanie.

Oj da, oj da dana …

 

Pierwsza Brygada
Słowa: Tadeusz Biernacki i Andrzej Tadeusz Hałaciński

Legiony to – żołnierska nuta,
Legiony to – straceńców los.
Legiony to – żołnierska buta,
Legiony to – ofiarny stos.

My, Pierwsza Brygada,
Strzelecka gromada,
Na stos rzuciliśmy nasz życia los,
Na stos, na stos.

O, ileż mąk, ileż cierpienia,
O, ileż krwi, wylanych łez.
Pomimo to – nie ma zwątpienia,
Dodawał sił – wędrówki kres.

My, Pierwsza Brygada…

Krzyczeli, żeśmy stumanieni,
Nie wierząc nam, że chcieć – to móc.
Leliśmy krew osamotnieni,
A z nami był nasz drogi wódz!

My, Pierwsza Brygada…

Inaczej się dziś zapatrują
I trafić chcą do naszych dusz,
I mówią, że nas już szanują,
Lecz właśnie czas odwetu już!

My, Pierwsza Brygada…

Nie chcemy dziś od was uznania,
Ni waszych mów, ni waszych łez.
Skończyły się dni kołatania
Do waszych serc, do waszych kies.

My, Pierwsza Brygada…

 

Maki
Muzyka: Stanisław Niewiadomski
Słowa: Kornel Makuszyński

Ej, dziewczyno, ej, niebogo,
jakieś wojsko pędzi drogą,
skryj się za ściany, skryj się za ściany,
skryj się, skryj! Skryj się, skryj!

„Ja myślałam, że to maki,
że ogniste lecą ptaki,
a to ułany, ułany, ułany.”  [bis]

Strzeż się tego, co na przedzie,
tam na karym koniu jedzie,
oficyjera, oficyjera,
strzeż się, strzeż! Strzeż się, strzeż!

„Jeśli wydam mu się miła,
to nie będę się broniła,
niech mnie zabiera, zabiera, zabiera!”  [bis]

Serce weźmie i pobiegnie,
potem w srogim boju legnie,
zostaniesz wdową, zostaniesz wdową,
strzeż się, strzeż! Strzeż się, strzeż!

Łez ja po nim nie uronię,
jego serce mym zasłonię!
Bóg go zachowa, zachowa, zachowa!  [bis]

 

Piechota
Muzyka: Leon Łuskino
Słowa: Leon Łuskino lub Bolesław Lubicz-Zahorski

Nie noszą lampasów, lecz szary ich strój,
nie noszą ni srebra, ni złota,
lecz w pierwszym szeregu podąża na bój
piechota, ta szara piechota. – [bis]

Maszerują strzelcy, maszerują,
karabiny błyszczą, szary strój,
a przed nimi drzewa salutują,
bo za naszą Polskę idą w bój!

Bo idą, a w słońcu kołysze się stal,
dziewczęta zerkają zza płota,
a oczy ich dumne utkwione są w dal,
piechota, ta szara piechota! – [bis]

Maszerują strzelcy, maszerują…

Nie grają im surmy, nie huczy im róg,
a śmierć im pod stopy się miota,
lecz w pierwszym szeregu podąża na bój
piechota, ta szara piechota. – [bis]

Maszerują strzelcy, maszerują…

 

Czerwone maki na Monte Casino
Muzyka: Alfred Schutz
Słowa: Feliks Konarski

Czy widzisz te gruzy na szczycie?
Tam wróg twój się ukrył jak szczur.
Musicie, musicie, musicie
Za kark wziąć i strącić go z chmur.
I poszli szaleni zażarci,
I poszli zabijać i mścić,
I poszli jak zawsze uparci,
Jak zawsze za honor się bić.

Czerwone maki na Monte Cassino
Zamiast rosy piły polską krew.
Po tych makach szedł żołnierz i ginął,
Lecz od śmierci silniejszy był gniew.
Przejdą lata i wieki przeminą.
Pozostaną ślady dawnych dni
I wszystkie maki na Monte Cassino
Czerwieńsze będą, bo z polskiej wzrosną krwi.

Runęli przez ogień ,straceńcy,
niejeden z nich dostał i padł,
jak ci z Samosierry szaleńcy,
Jak ci spod Racławic z przed lat.
Runęli impetem szalonym,
I doszli . I udał się szturm.
I sztandar swój biało czerwony
Zatknęli na gruzach wśród chmur,

Czerwone maki…

Czy widzisz ten rząd białych krzyży?
Tam Polak z honorem brał ślub.
Idź naprzód, im dalej ,im wyżej,
Tym więcej ich znajdziesz u stóp.
Ta ziemia do Polski należy,
Choć Polska daleko jest stąd,
Bo wolność krzyżami się mierzy,
Historia ten jeden ma błąd.

Czerwone maki…

Do góry